czwartek, 15 marca 2018

Kraj który nie posiada własnej elity nie ma racji bytu!

Na fali niezwykłego ataku z różnych stron na Polskę, która stała się chłopcem do bicia dla różnych
przypadkowych politykierów, pseudo celebrytów, totalnej opozycji, neomarksistów z Eurokołchozu wywnioskowałem, że musimy być jednak bardzo ważnym europejskim krajem. Z czego na co dzień nie zdajemy sobie sprawy. Otóż nie tylko nasz katolicyzm, przywiązanie do historii, do własnej tożsamości i tradycji, opowiedzenie się Polaków za państwem narodowym (tak należy zinterpretować wyniki wyborów)  stały się kością niezgody, a wręcz jawnej nienawiści ze strony  różnych eurobiurw. Jak ważnym jest silne państwo i zadowolony z życia i pracy zamieszkujący go naród świadczą skumulowane ataki mediów, polityków, Eurokołchozu i ich podnóżków, czyli różnego rodzaju excelebrytów, artystów, którzy wygadują co im ślina na język przyniesie, wbrew logice faktów i poparciu społecznemu, które legitymuje posunięcia obecnego rządu. Martwi w tym jedno,brak stanowczości, brak spójnej polityki historycznej. Te uginanie karków przez lobby żydowskim, tajne spotkania w USA z członkami .loży B'nai B'rith, czy Chabad Lubavitch, wyjazd polskiej delegacji do Izraela a nie odwrotnie, panoszenie się w mediach i salonach lobbysty izraelskiego Jonny Danielsa, który pozwala sobie na różnego rodzaju "sondażowe bon moty", w stylu:  "Trzeba coś zrobić z Grzegorzem Braunem", potem niby przeprasza, i znowu z innej beczki, proponuje "wyodrębnić Oświęcim i tereny przyległe jako obszar eksterytorialny, pod jurysdykcją izraelską!" I znowu maca, ocenia, jak daleko może sobie pozwolić wędrować  w swoich pomysłach?

Zmierzam do meritum sprawy! To wszystko byłoby niemożliwe, włącznie ze szkalowaniem Polski przez tzw. totalną opozycję na forum międzynarodowym wykorzystującej przy tym swoje stanowiska powierzone im w wolnych wyborach przez Polaków, gdybyśmy posiadali swoje elity. Elity intelektualne, naukowe, historyczne, religijne. W tej materii panuje istna pustynia. Odeszli najwięksi: papież Jan Paweł II, ks. Tischner, Herbert, prof. Gieysztor, prof. Tazbir,  prof.Wieczorkiewicz, prof. Świeżawski, ks. Twardowski, kompozytorzy, Lutosławski, Górecki, filmowcy: Kieślowski, Krauze i wielu, wielu innych.

Dlaczego Polacy jako naród są osamotnieni w obronie własnych praw, do samodecydowania i samostanowienia o sobie? Dlaczego politycy w swojej większości, mając nasz mandat i biorąc nasze pieniądze jako wynagrodzenie za służbę narodowi ważą się kłamać, szkalować dobre imię Polski i Polaków? Dlaczego uczeni, naukowcy, artyści w swojej większości przyłączają się do totalnej opozycji godząc w nasz kraj, w ojczyznę, która zapewniła im pozycję i statut jaki posiadają?

Łatwo jest opatrzyć to sądem, że wszystko,to wina II wojny światowej i gehenny Polaków, której to znowu sytuacji winne jest nasze geopolityczne położenie. Rzeź elit i polskich chłopów na Podolu, to  horrendalny błąd z którego skutków do dzisiejszego dnia nie zdajemy sobie sprawy!
To tak jakby Ojczyzna nasza nie miała swojej założycielskiej matki i ojca, i była byle jakim bękartem politycznym do bicia? Brak polityki historycznej, który przypominałby rangę i znaczenie ogólnoludzkie tych wydarzeń na arenie międzynarodowej odbija się rykoszetem od naszego lenistwa i nieuctwa. Mając do dyspozycji sieć bibliotek, sieci księgarni i antykwariatów, liczne stowarzyszenia i kluby historyczne ciągle jako większość odwołujemy się do tego co mówią...plotą...mataczą w telewizji. Usłużni komentatorzy, analitycy itp. robią nam "wodę z mózgów". Ludzie posługują się później gotowymi kalkami, a nie własnymi słowami.

czwartek, 1 lutego 2018

Długa przerwa to chwila na podsumowanie moich 27 lat w branży księgarsko-wydawniczej i nie tylko

Coraz częściej łapię się na tym, iż tak jak większość moich rodaków mam coraz mniej czasu na myślenie, zastanowienie się nad tym co robię, w jakim kierunku zmierzam. Daliśmy się  omotać tej przemożnej propagandzie sukcesu, pogoni za kasą, lepszym życiem niż to, które jeszcze niedawno wydawało nam się pełne harmonii. Ale żyjemy w czasach zmasowanej totalnej reklamy. Nawet nie spostrzegliśmy jak przekroczono próg bezpieczeństwa i jako ludzie staliśmy się towarem. Handel ludźmi to tylko odprysk tego w jakim kierunku zmierzają reformatorzy spod znaku New World Order.
                                                                      


Globalny rynek poddany został przez tzw. rządy państw w pacht korporacyjnych interesów, banki wyrosły na nietykalne, ale za to ciągle  tykają narzędzia generujące światowe kryzysy, uderzające głównie w klasę średnią i klasę pracującą. Obie jeszcze w latach siedemdziesiątych (dzięki istnieniu bloku państw socjalistycznych) żyły we względnej równowadze. Dopiero lata dziewięćdziesiąte odkryły przed nami karty; przyśpieszony marsz ku globalnej gospodarce opartej na dominacji ponadnarodowych korporacji i banków. Po upadku tzw. "komuny" człowiek, który jeszcze niedawno brzmiał dumnie stał się jedynie przedmiotem poddanym manipulacji,od mediów począwszy, a na polityce i politykach skończywszy. Myślałem wtedy, że mnie to nie dotyczy, że moja profesja, książki, literatura pozostaną fundamentem ludzkiej wiedzy i wrażliwości.

O ja naiwny, a tu w ślad za globalizmem, Nowym Porządkiem przyszła mamona i zalała bielmem oczy większości moich znajomych. Ci co nie przyjęli filozofii naszych braci w wierze, a 90% nie załapała się na "Układ" lokalny, ogólnopolski, partyjny, polityczny latała jak kot z pęcherzem za kaską, na przeżycie do pierwszego. Rozszalała się lichwa, w tym bankowa, usankcjonowana przez Państwowy Aparat Przemocy: urzędy skarbowe, Urzędy Kontroli i Skarbowej, działy egzekucyjne (prawda jaka poetycka nazwa. W tym państwie  zawsze dowcipnisie siedzieli w kadrach) , windykatorów, komorników i liczne prywatne firmy, które nadużywając swojej władzy, doprowadzają ludzi do bankructwa, samobójstw i  wykluczenia. Oczywiście w ślad za tą polityką poszła kampania (pamiętacie jak wyśmiewano w mediach Jarosława, że nie ma konta w banku i oszczędności!) propagandowa jak za Józefa Stalina, że ci, co nie chcą ganiać w kole szczurów, to lenie, nieudacznicy, maminsynki itp.
                                          
Po trzynastu latach w branży księgarskiej ocierając się o "śmierć" głodową (już wspominałem bajońską sumę jaką zarabiałem jako kierownik Warszawskiego Domu Książki w 2005 roku: 890 zł podstawa+ dodatek funkcyjny 200 zł. (Po naszych protestach, bodaj w lipcu 2005 roku dostałem 1000 tys. złotych+ 250 zł dodatku! Za wyniki) powiedziałem sobie dość.1  Ani tu zdechnąć, ani tu żyć. Ale i tak zwolniony zostałem za brak umowy na wywóz śmieci, którą to umowę miał przesłać do spółki miejskiej Dom Książki z Warsaw.

Ta tresura Polaków trwała za pierwszej kadencji PiS-u i potem Platfusów. Mało zarabiamy, bo źle pracujemy: niska wydajność, a tu jeszcze ten Kodeks Pracy (jakiś przeżytek z socjokomuny?) Już Lewica, za którą tak tęsknią przeorani, wymóżdżeni moi rodacy "poluzowała" Kodeks, a potem już poszło: specjalne strefy ekonomiczne (gdzie płacono najniższą krajową i jeszcze tzw. pracodawca dostawał częściowy zwrot ZUS-u i nie płacił podatków), "bo coś trzeba zrobić z tym pospólstwem", jak mawiali Peowicy - niewykształcone toto i jeszcze chce zasiłku jak na Zachodzie! A tu bolszewia w czystym wydaniu: Człowiek, to tylko tak ładnie brzmiał w okresie wyborczym, a potem szlus!
                                                  
                   
 Próbowałem normalnie żyć za te 1500 zł  netto po 2007 roku+ prowizja jaką łaskawie otrzymałem od szefa w ramach zasług i użyteczności dla firmy -10 - 12 godz. pracy+ dyspozycyjność. Człowiek taki jak ja, który nie ma w sobie genetycznej skłonności do obżarstwa ani kompleksów potrafił tak żonglować tą kasą (to było jeszcze przed kredytem), że stać nas było z Grażką na wycieczki: do Pragi, Ostrawy (na festiwal Colours of Music), do Szwajcarii Saksońskiej, na Łużyce, nad morze, w góry. . Ale po 2008 roku została mi "obcięta" zabrana prowizja od sprzedaży. Wróciło znowu te 1,2 tys. zł. Ale jakoś przy mojej inwencji: druk pocztówek z krasnalami, udział w życiu literackim, publikacje książek, stypendium, dotacje marszałkowskie udało mi się dobić do 2010 roku w miarę dobrym zdrowiu, w tym  przede wszystkim psychicznym. Jeśli masz te 1500 zł z tzw. "bokami", to naprawdę przy oszczędnym życiu, skróceniu perspektywy do minimum, daje się żyć. Ale co to za życie - spytać ktoś? Właściwie, każdy z nas zajęty swoją indywidualną walką o byt, ma głęboko gdzieś jakieś wspomnienia gościa, bo przecież mamy wolną wolę i możemy robić właściwie "co chceta".
                                                                                                                                                     

Tak się składa, że dorastałem w czasach, gdzie obowiązywały mimo pseudosocjalizmu, pseudodyktatury jakieś wartości wnoszone do naszego młodego życia przez pokolenie byłych "Kolumbów",. Ci co przeżyli tą hekatombę cenili takie wartości jak koleżeństwo, przyjaźń, wspólnotę, pomoc bliźniego,sąsiedztwo. I czasem były w tym jakieś spięcia, ale ogólnie ludzie w tamtych czasach, mając niezbyt wiele szanowali się prawie do końca lat 80-tych. Byliśmy ludźmi, a nie numerem konta, stanem konta, statusem majątkowym, właścicielami firm itp. Nawet jeszcze na początku lat milenijnych, wyczuwało się ostatnie podrygi empatii, mieliśmy czas na spotkania w kręgu znajomych, przyjaciół, kwitło życie towarzyskie.
Teraz wszyscy moi znajomi albo są w pracy, po pracy na zakupach, potem idą do domu, zmęczeni zamykają się w czterech ścianach z plazmą i wydaje im się, że żyją normalnie? Otóż nie proszę Państwa. Nie żyjemy normalnie, gdyż oddaliśmy swoją przyszłość w ręce "sprzedajnych" polityków. Od lat Polacy wierzą w bajki: wyższe płace, tańsze życie, przyjazne państwo  itp. pierdy.

Nakładany na nas haracz, jest rozłożony w czasie. Władze administracyjne wiedzą,  że kumulacje wypadają dobrze tylko w czasie losowania, tak więc lud pracujący syty, "obkupiony" spolegliwy z nadzieją patrzy w przyszłość. A że nadzieja przysłowiową matką głupich, to i nawet kto nie myślący zbytnio perspektywicznie wie, że "koniunktura nie trwa wiecznie, a kasa, którą dostają od władzy musi drogo kosztować. Pewnie prościej byłoby zmniejszyć VAT, składki: na ZUS, zlikwidować Narodowy Fundusz Zmarłych niż tworzyć  nieszczelną sieć szpitali, podwyższyć najniższą pensję do 65% średniej krajowej, odbiurokratyzować Państwo, odpolitycznić samorządy, zwiększy nakłady na edukację i szkolnictwo wyższe; pozamykać pseudouczelnie i zachęcić młodych emigrantów zarobkowych  do powrotu (choćby zwolnienia od podatków jak dla biznesu zachodniego, zwrot Vatu za zainwestowane materiały itp.) Ale, ale wszystkie te działania naruszałyby monopol państwa,władzy, a populizm nie lubi racjonalizmu ani realizmu w myśleniu. Tak więc zadłużamy się, wg. pana Premiera wolniej, ale zadłużamy się, no i ten nieszczęsny  ZUS nikt nie wie jak go rozwiązać? A sprawa wymaga odwagi i to wojskowej a nie cywilnej.
Rozwiązać ZUS-y i wprowadzić emeryturę obywatelską. Proste i sprawiedliwe. Oczywiście już słyszę ten chórek: nie po to mam firmę i płacę więcej,żeby teraz z motłochem pobierać emeryturkę obywatelską, bo obywateli to jak mam wiecie gdzie...ale i tak każdy tzw. biznesmen odkłada sobie kaskę na "czarną godzinę".

  Ale do tego proszę Państwa nie trzeba Premiera z układami w bankowym lobby, lecz Premiera, który miałby pełne poparcie Polaków wyrażone np w  powszechnym referendum.Dlaczego projekty społeczne przepadają w Sejmie? Bo nie są kompletnie żadnemu lobby potrzebne, bo to lobbyści formułują potrzeby prawne, a tzw. politycy ją wykonują (opłacani "pod stołem", a to jakimś stanowiskiem dla żony, syna itp, a to jakąś synekurą po skończeniu kadencji, a to prezentem itp. a to możliwością dalszej politycznej kariery)                                                                                                                           
                                                                                                                                                  
   Walka ciągle proszę Państwa trwa. walka o dusze, walka o poparcie, o słupki popularności, walka na słowa, ale już z argumentami krucho, walka o młode pokolenie janczarów, którzy nie mając żadnej wiedzy, ani potrzeby aby ją posiadać, będą bronić wbijanych im do głowy kłamstw, jako obowiązującej prawdy. Mówi o tym p. Krzysztof  Karoń, Grzegorz Braun, p.Gadomski, Michalkiewicz, Sumliński i wielu innych. I co, czy nagle tzw. ogół obudził się i przetasował w głowie karty? Nie, bo lepiej jest żyć w nieświadomości, bo to jest gotowe alibi, niż starać się dociec prawdy, chociażby najbardziej bolesnej.
Bo my Polacy uwielbiamy martyrologię, uwielbiamy być ofiarą, systemu, władzy, okoliczności, Unii Europejskiej, układu geopolitycznego: Rosja-Niemcy, ale nie robimy nic, albo prawie nic (no może oprócz Marszu Niepodległości, ale i tak daliśmy d...pozwalając przykleić sobie łatkę faszystów)), żeby to zmienić. Mając ogromne historyczne argumenty i fakty w ręku nie potrafimy ich wykorzystać przegrywając z tzw. medialną propagandą, a nawet hejtem. Nie umiemy wykorzystać siły internetu, aby wypowiedzieć swoje racje, a za to dajemy upust swojemu ego i kompleksom.
                                                                             
Mam jednak nadzieję, że przebudzenie nastąpi, choćby dlatego, iż globalni marksiści nie mając już żadnych hamulców pewni swego nie ukrywają, do czego dążą i co chcą zrobić z tzw. masą ludzką. Likwidacja "białej rasy", klasy średniej, demontaż religii katolickiej, opluwanie wiary, pauperyzacja ludzi pracy, skłócanie ludzi ze sobą, skończy się tak jak "historia kołem się toczy". Władcy zostaną zniszczeni przez samych siebie, przez pychę i arogancję. Mam nadzieję, że zostało w nas tyle człowieczeństwa, ile potrzeba by przebudować system i świadomość.Może czasu jest niewiele, ale są ruchy i działania, których nie widzimy, prowadzące do pozytywnych zmian. Wierzę w rozsądek i to, że nie wszyscy poplecznicy New World Order mówią jednym głosem, wielu z nich wie, że jak zrobią swoje, to prędzej czy później jako niewygodni  pójdą "pod ścienku" zgodnie z zasadą XIX w. marksizmu. Więc z nadzieją piszę to i patrzę na ten nowy rok,te 365 dni nadziei.






czwartek, 12 października 2017

Polskie Piekiełko V - Jak instytucje państwa odgradzają się od obywateli i nie tylko o tym!

Ostatnio zmuszony byłem kontaktować się z Zakładem Utylizacji Społecznej zwanej potocznie ZUS-em, a także TAURON-em. Okazuje się,, że nie można się do tych państwowych firm dodzwonić, gdyż od jakiegoś czasu odgrodziły się one od swoich klientów - centrami  telefonicznymi!  Moda korporacyjna zatacza coraz szersze kręgi i spółki z udziałem skarbu państwa lub państwowe ślepo to naśladują.


W Zakładzie Utylizacji Społecznej oprócz Centrum Telefonicznego kolejną przeszkodą np. we Wrocławiu przy Pretficza jest szlaban, jak w carskiej obłasti w postaci  portiera, który za nic nie wpuści cię do urzędnika jeżeli ten nie wyrazi wcześniej telefonicznie swojej zgody. Już na pierwszym etapie selekcja...jak pytam pracowników dlaczego jest to tak urządzone nikt nie wie i nie potrafi tego uzasadnić? Skąd strach ZUS-u przed swoimi klientami? Bo rozumiem obawy Narodowego Fundusz Zmarłych zwanego potocznie Funduszem Zdrowia. Bramki przed wejściem jak na lotnisku, to na wszelki słuczaj, bo a nuż jakiś wkurw....petent, który czeka na endoprotezę lub na przeszczep powie: "Dość już mam tego" i skonstruuje domową bombkę!? A powiem Wam, że przydało by się parę takich wkurw....bo ten Nie-rząd, który w czasie prosperity przeznacza specjalną uchwałą 3 mld złotych na NFZ, kiedy nawet nieletni wiedzą, że ten pożal się boże Fundusz jest niedoinwestowany od  lat, i na cito trzeba by było "włożyć" do niego nie 3 mld a 30. No ale kogo to obchodzi z Polaków, którzy potulnie siedzą w tych kolejkach o czekają....na śmierć!
Tak proszę Państwa na śmierć, bo jeżeli boli mnie trzuska i idę do lekarza I kontaktu, i on po rutynowych badaniach daje mi w końcu skierowanie na tomografię lub rezonans, a tu trzeba działać bardzo szybko, i co - i nic? Czekam w kolejce na 2018 rok, a "raczek" pełznie sobie, bo on tyle czasu nie ma...Wszyscy, od lekarza I kontaktu po specjalistę wiedzą, że to śmiertelna kolejka i patologia wypaczająca cały system leczenia, ale nikt, z tego koła się nie wychyli, by podskoczyć urzędnikom zarządzającym naszym zdrowiem i życiem. Stąd selekcja naturalna trwa w najlepsze. Co z tego, że raz na jakiś czas "reżimowa" telewizja pokaże migawkę z sali operacyjnej reklamującej nowatorską metodę leczenia, jeśli większość z nas czekając latami na wizytę do specjalisty  - leczy się sama.
 
 Patologia w tzw. czasach "Dobrej Zmiany" jest podobnego gatunku. Z jednej strony uszczelnia się system z drugiej statystyki wydatków PKB na zdrowie Polaka Szaraka przekraczają niewiele  bo 4%!
Przeraża mnie obojętność i  bezradność ludzi! Mordują nas po cichu, lecząc nowotwory chemioterapią, sterydami, radioterapią, kiedy wszędzie na świecie, a nawet tuż pod bokiem (Czechy, Węgry) stosuje się chemię celowaną, terapie genowe, komórki macierzyste, to u nas 95% zastosowanej terapii to zwykła wyniszczająca chemia. I dalej nic! Ludzie są bierni, bo mamy to zakodowane w genach.
              

 Nie walczymy o nic, no epizod z tzw. "komuną"| która same się podłożyła, to jest mały pikuś, bo mnie musimy. Większość Polków marzy aby dostać choć te 1 tys z Zakładu Utylizacji Społecznej niż protestować przeciw patologii jaką jest np. opodatkowanie podatków czyli składek na ZUS, bowiem emeryci płacą podatek od swojej emerytury i renty! Przecież to mógł wymyślić tylko Berman i wynajęci szabesgoje! Absurd tolerowany przez lata przez kolejnych ministrów finansów m.i.n Kołodkę, Belkę, Rostowskiego i obecnie Morawieckiego!.
Ale patologia i absurd będą królowały dopóki ludzie nie zaczną myśleć o swojej przyszłości, no chyba, że 95% POlaków wycenia tak marnie swoje życie i chce iść przed terminem do "piachu". Zresztą o nadumieralności mężczyzn w przedziale 55- 65 statystyki milczą, prasa też, media też, no bo jest "Crunchips jest zabawa"!.
                                                                                      

Dlaczego nie szanujemy swojego życia, to mogę jakoś zrozumieć! Ale jeśli nie szanujemy życia naszych dzieci i wnuków to tego już nie rozumiem!?
Gdyby każdy z nas napisał 1 protest w tych sprawach: niskie nakłady na zdrowie, nadumieralność, chemioterapia i opodatkowane emerytury, to może Sanhedryn poszedł by po rozum do głowy bojąc się nas, tu na dole Polaków-Szaraków!
 

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Witajcie w Polskim Piekiełku cz .IV - Polska starość!

Mamy podobno "Dobrą Zmianę"!? Ale mnie się wydaje, że to ciągle gra w dobrego i złego policjanta! Albo w Dobry i Zły Sanhedryn! Pamiętacie Państwo te dziwne akcje wymierzone w samych siebie - taki PiSowski masochizm,  jak "Puszcza Białowieska", "Opłata drogowa wliczona w paliwo", potem "Ustawa wodna", "Dopłata mocowa" http://www.administrator24.info/artykul/id9829,oplata-mocowa.-jak-wplynie-na-nasze-rachunki - wszystkie one godzą w kieszeń najsłabszych ekonomicznie Polaków. Oczywiście terminy ich wprowadzenia, to lata 2018- 2020, ale już wiadomo, że wejdą. Partia rządząca sonduje społeczny oddźwięk, ale mnie bardziej interesuje to co dzieje się tu i teraz.
 

Artykuły w rodzaju: "Wadowice. Kto będzie leczył staruszków? Na geriatrię nie ma pieniędzy" - azetakrakowska.pl/wiadomosci/malopolska-zachodnia/a/wadowice-kto-bedzie-leczyl-staruszkow-na-geriatrie-nie-ma-pieniedzy,12251193/ czy "Dziwnie milczenie w sprawie ryczałtów dla szpitali. Brakuje pieniędzy na leczenie?"- http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,22213040,dziwnie-milczenie-w-sprawie-ryczaltow-dla-szpitali-brakuje.html schodzą na plan dalszy wobec propagandy letnich wakacji, na które podobno stać coraz więcej Polaków? Owszem lichwa ma się coraz lepiej! Coraz więcej parabanków reklamuje się w telewizji -wszak ta bez tych reklam finansowo nie istnieje!
                                              
                                                          Polska Starość!

      Wracam do meritum sprawy. Opieka nad ludźmi starymi, emerytami, rencistami jest sprawdzianem nie tylko stopnia organizacji danego państwa lecz przede wszystkim odzwierciedla jego stosunku do własnych obywateli.A tu od lat obowiązuje ta sama wypracowana jeszcze w PRL-u zasada: "Albo przeżyjesz albo nie, i Polaku lecz się sam". Pamiętam moją wizytę w Czechosłowacji, kiedy to na obozie letnim musiałem skorzystać z pomocy dentysty. Oni już wtedy, rok 1968 mieli maszynki szybkoobrotowe, a u nas obowiązywały w szkołach narzędzia tortur. Nigdy nie kojarzyłem tego, jako młody człowiek  ze słynnymi dekretami-zasadami Bermana, o których dowiedziałem się znacznie później. Permanentny brak wielu śmiesznych artykułów, produktów śmieszył ludzi i moje pokolenie. Pamiętam te kolejki po słoiki weki, te zapisy na papier toaletowy czy prodiże w mojej dzielnicy. Wtedy naprawdę myśleliśmy, że my  Polacy, to wyjątkowa nacja pazernych obżartuchów, "konsumentów-chomików", których apetytu i popytu nie można za nic zaspokoić.                                                   
                               
 Ale kiedy przeczytałem, że w takiej biednej skorumpowanej Bułgarii i Rumunii jest więcej tomografów i robotów chirurgicznych da Vinci, a my mamy raptem jeden, który do niedawna stał, bo nie było na niego procedur, to uświadomiłem sobie, że tzw. podobnych przypadków jest więcej i to w każdej dziedzinie. Na przykład od lat wiadomo, że brakuje nam mocy energetycznych - bo brak fundusz. Budujemy jeden reaktor atomowy przez 35 lat i  już wydaliśmy na niego ponad 30 mld złotych (liczę tu budowę fundamentów w Żarnowcu i dalsze plany przejęte potem przez PO i PSL - przypomnijmy, iż prezes Grad, otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 55 tys. zł miesięcznie. Podobne wynagrodzenia otrzymało jeszcze dwoje wiceprezesów obydwu spółek. Ale to nie wszystko, prezesi mieli prawo także do rocznych nagród (często będących wielokrotnością tych miesięcznych wynagrodzeń) a także inne przywileje, które sumarycznie określa się często mianem tzw. złotych spadochronów. I co myślicie, że POlacy są pro państwowi i pro obywatelscy? Że zalewali ministerstwo gospodarki protestami? Otóż nie, wielu moich znajomych jest na etapie: liczenia przyszłych emerytur przez tzw/. ZUS. Niech przeliczą, wyliczą i jakoś to będzie. Właśnie, jakoś to będzie, to nasza narodowa filozofia: życie z dnia na dzień i do pierwszego weszła nam w krew, ba, może nawet w geny!
 
 Nasz chory indywidualizm i ta "sterowana" pogoń za kasą, za kupowaniem, bo w końcu można się "odkuć" za te lata konsumenckiej posuchy, powoduje, że spychamy z horyzontu sprawy życiowo najważniejsze, w tym sprawę godnego dożycia swoich dni. A bo to jakoś będzie. Rodzinka pomoże, MOPS doda i jakoś się to zbilansuje! A że może być inaczej, bardziej ludzko, przyjaźniej....po prostu nikt w to nie wierzy!  Nie-Rząd "zajumał" część kasy odłożonej na naszą starość" w tzw. Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD), jakieś 25 mld złotych. I co? I nic! Bo ludziki nawet nie wiedzą, że coś takiego istnieje?
Brak zainteresowania ze strony tzw. obywateli stanem własnego państwa zachęca w przypadku Polski,do skubania Polaków-Szaraków na masową skalę przez wszystkich - i tych z lewa i tych z prawa. tych ze Wschodu i tych z Zachodu! Czemu Słowianie z taką wielowiekową historią i tradycją stali się ze zdobywców i wojowników zwierzyną łowną? Niech każdy z Was odpowie sobie na to pytanie sam! Bo obnosimy się z tym swoim indywidualizmem jak ze znakiem towarowym: a inne nacje między lu bardziej potrafią współpracować ze sobą, bo w żadnym państwie nikt nikomu nie daje nic za darmo! O wszystko trzeba walczyć! A u nas obowiązuje ciągle zapis: "Bierni ale wierni" i "Pokorne cielę dwie matki ssie" i pieczętuje to odwieczne: "Jakoś to będzie"! Ano będzie...
Nauczeni aktywnej bierności, niewiary w tym podobno katolickim kraju patrzymy zza okien jak rozwija się sytuacja, Tzw, media wmawiają nam, że Polak potrafi, Polak to kreatywny ktoś, to ciągły improwizator zawsze wyjdzie na swoje! Co ma się tyle do prawdy, jak to, że łatwo jest teraz znaleźć dobrze płatną pracę...chyba, że jesteś z Ukrainy. 



                                                        
                                           Starość to sprawa....rodzinna
W tym kraju nigdy nie będzie dobrze, bo rządzą nami nie Polacy! To oni ustanawiają prawo "pod siebie", a najlichszą naszą wizytówką jest właśnie opieka społeczna, opieka paliatywna i Domy tzw. Spokojnej Starości. To sektor, gdzie Żydzi dopiero inwestują jak we Wrocławiu, gdzie dla bogatych emerytów z tzw. "Układów" lub wolnych zawodów: lekarze, prawnicy, buduje się wzorcowy dom marzeń! Ale poczytajcie artykuł Jacka Krzemińskiego pt. "N
iespokojna przyszłość domów spokojnej starości" - https://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/niespokojna-przyszlosc-domow-spokojnej-starosci/
Developerzy i Firmy działające w tym sektorze wiedzą, że niskie, głodowe przyszłe emerytury Polaków zapowiadają małą rentowność takich placówek w naszym środkowo-europejskim  bantustanie  i ościennych. Byłe demoludy nie miały i nie mają szans przeciwstawić się globalnej ekonomii i  gospodarce. Kasa unijna idzie tylko na te projekty, których potrzebuje Eurokołchoz, nikt nie będzie lokował w wyeksploatowanych "staruchów". Taka jest rzeczywistość, tym bardziej dziwi mnie obojętność statystycznego rodaka, któremu jest obojętnie jak będzie dożywał  swoich ostatnich dni? A może faktycznie statystycznie tak nisko cenimy siebie i swoje życie?
Czekam aż ktoś temu zaprzeczy, a może sam pan minister zdrowia, z tych Radziwiłłów zaprzeczy tezom mojego artykułu? Bardzo by mi na tym zależało! Bo obojętnie, czy jesteś z lewicy, czy z prawicy, starość będziesz miał taką na jaką sobie zapracowałeś? W tym kraju!
Przeczytaj, ale nie po to by się "dołować" ale po to, by zacząć działać! Przeciwko emeryckiej biedzie
NIE POZWÓLMY SIĘ Z NIĄ OSWOIĆ!
Ponura polska starość. Ponad połowa emerytów żyje w biedzie - http://senior.medycznegrono.pl/promowane/ponura-polska-starosc-ponad-polowa-emerytow-zyje-w-biedzie
Starość w Polsce - http://polki.pl/tagi,starosc-w-polsce,211039,1.html
                                      
                                                            Niechaj ci lampka nadziei przyświeca!

Proszę Państwa kto szuka ten znajdzie - i znalazłem rozwiązanie problemu polskiej starości! 
Jest na to lekarstwo. Ubezpieczenia pogrzebowe! http://insurance.expertsinmoney.com/najlepsze-ubezpieczenie-na-%C5%BCycie-wchodzi-na-rynek-polski?cid=5979bf5468b38&source=google&medium=cpc&campaign=895468503&adgroup=44300264599&targetid=&keyword=&matchtype=&ad=213944384842&network=d&device=c&devicemodel=&target=runofnetwork%3A%3A100&placement=wpolityce.pl&position=none&aceid=&geo=1011243&geointerest=&feeditem=&gclid=CMTF25D36tUCFc2HsgodOP0Jdw Polak Potrafi!

sobota, 1 lipca 2017

Dlaczego w Polsce nikt, żadna partia nie chce naprawić służby zdrowia, która tak naprawdę jest służbą śmierci!

Piszę to nie tylko pod wpływem nowego filmu Vegi pt. "Botoks", który wkrótce ma wejść na ekrany, ale przede wszystkim doświadczając tragedii jaką przechodzą moi bliscy, moi znajomi, przyjaciele. Ich osobiste historie i relacje dotyczące osób chorych na nowotwory, białaczki, rzadkie choroby prowadzą mnie do konstatacji, iż poszczególne Nie-rządy stworzyły ze SŁUŻBY ZDROWIA  system selekcji naturalnej i depopulacji narodu polskiego! Oskarżenie jest ciężkie, ale ma twarde podstawy!

 

Gdybyście się Państwo dowiedzieli jakie stawki proponują urzędnicy z Narodowego Funduszu Zmarłych szpitalom i klinikom za procedury medyczne, to jestem pewien, że świtała część Polaków poszłaby w marszu gwiaździstym na Warszawę i zaorała ją, bo to wylęgarnia wszelkiego antyhumanitarnego zła. Złodziejska prywatyzacja przez mafię Chazarską to pikuś w porównaniu jakie pieniądze "wyciekają" z tzw. systemu ochrony zdrowia do prywatnych klinik,szpitali, przychodni, które wyspecjalizowały się tylko w tych procedurach za które Narodowy Fundusz Zmarłych płaci najwięcej! Reszta tzw. badania, terapie niestandardowe albo wysoko kwalifikowane są spychane lub pomijane jako "nieprzynoszące szpitalom pieniędzy tylko długi lub nadwykonania.                                                 
 
 Nieszczelny system, z którego wyciekają miliardy złotych, patrz artykuł:
https://www.wprost.pl/530077/Wysysanie-pieniedzy-z-NFZ-Miliard-zlotych-na-system-rozliczania-swiadczen-zdrowotnych.

To tylko wierzchołek góry lodowej, gdyby tylko NIK głęboko zanurkował w to szambo, to dopiero wyszłyby kwiatki?
Przypomnijcie sobie wasze wizyty u lekarza w związku z diagnozowaną chorobą? Terminy badań specjalistycznych,chyba, że ma się guza wielkości gruszki są odległe i nie mają często żadnej logiki! A dlaczego, ano dlatego, że Narodowy Fundusz Zmarłych szkoli lekarzy u siebie, aby ograniczali do minimum procedury diagnostyczne, bo obciążają system! Stąd trzeba naprawdę mieć końskie zdrowie żeby przebyć tą gehennę od tzw. pracowni laboratoryjnych do specjalistycznych badań szpitalnych! Można to zmienić ale nikomu na tym nie zależy. Mafia urzędnicza idzie tu ręka w rękę z mafią lekarską. Czasem jakiś autorytet w stylu prof. Szczeklika powie coś krytycznego w dzienniku, ale następna dezinformacja to zagłusza i statystyczny POLAK NIE WIE JUŻ NAWET O CO CHODZIŁO!
I teatrzyk dalej gra - na umieranie i gnojenie chorych Polaków przez wspólną mafię urzędniczo-lekarską. Pozostaje tylko jedno, jeśli chcesz żyć -ucieczka z NFZ i leczenie alternatywne! Powrót do korzeni medycyny naturalnej.Ale i tu, wkrótce o tym napiszę mamy do czynienia z różnymi hochsztaplerami, bo tak gdzie kasa, zysk tak żądze oszustwa!

Co jakiś czas przebijają się na tzw. antenę informacje, że jakiś tam pacjent zmarł w poczekalni lub po operacji! I co, i nic! Ludek przeżarty śmieciowym żarciem nie potrafi kojarzyć informacji ze sobą i własną rodziną! Bo Polak dalej mądry po szkodzie! Jak mu coś dolega, to dopiero zaczyna szukać ,biegać po znajomych, że uciec spod kosy!

Dlaczego tak jest spyta ktoś? Czy Oni czyli władza tego nie dostrzega? Dlaczego lekarze, profesorowie, kadra naukowa głośno nie protestuje przeciw tej zbrodni usankcjonowanej fatalną, wadliwą ustawą o ochronie tzw. zdrowia. Ta ustawa chroni cwaniaków, złodziei i dyrektorów, którzy wyspecjalizowują swoje placówki na zyskowne procedury medyczne. Inne, typu rehabilitacja, psychiatria, leczenie sanatoryjne są "spychane" na sam koniec listy!  Jako niedochodowe! Przecież Oni czyli SLD, PSL, PO, PiS mają w swoich kadrach ;ludzi z tytułami profesorskimi, mają też dostęp do analiz, raportów, statystyk, które sytuują nas względem standardów europejskich na szarym końcu listy, jeśli chodzi o stawki przeznaczone na ochronę tzw. zdrowia Szaraka Polaka,  PRZYPOMINAM  jesteśmy za Rumuni, Bułgarią, Albanią czyli teoretycznie nasz bantustan na tej liście sąsiaduje z Mołdawią i Kosowem!                                                              
Kolejne pseudo reformy nic nie dają! Sieć szpitali bez dodatkowych pieniędzy w systemie spowoduje wkrótce, to iż zaczną się one zadłużać  i bankrutować. Pewnie o to chodzi, żeby goje umierali szybciej i zgodnie z procedurami! Wiem co piszę, od kiedy moja przybrana córka wałczy z chłoniakiem złośliwym przez ten system nieludzkich procedur została zniszczona jej odporność i wydolność poszczególnych narządów, gdyż nie stać Narodowego Funduszu Zmarłych na terapię genową, lub immunoterapię, którą stosuje się od parunastu lat np,. na Węgrzech i w Czechach!

Dlaczego lekarze wiedząc o tym nie protestują? Przecież przysięgali na Hipokratesa! Dlaczego "zabijają" swoich chorych traktując ich jak bydło rzeźne! Te wszystkie chemie, terapie sterydowe niszczą i degradują system odpornościowy i niszczą  narządy wewnętrzne. Dlatego jest to Jedna Mafia - stąd jeżeli popełnią błąd w ramach tzw. procedur - trzymają się razem! Nie sposób uzyskać w tzw. Izbach Lekarskich prawdziwej oceny pracy danego lekarza! Oni będą się bronić jak przestępcy, bo wiedzą, że działają w zorganizowanej grupie urzędniczo-mafijnej! Wielu z nich ma swoje osobiste cmentarzyki" - tak mówią między sobą! Ale nie reagują, bo przecież liczy się kasa, władza (ordynatorstwo), konsultacje na szczeblu krajowym (też dodatkowa kasa) itp.Wiem, że są wyjątki od reguły ,ale ja spotkałem ich na swojej drodze niewielu! Wirem tylko jedno: jak nie masz kasy, to nie masz szans na wyleczenie z nowotworu czy chorób autoimmunologicznych!

Mafia urzędnicza Narodowego Funduszu Zmarłych pilnuje tzw. depopulacji, na którą zgodziły się polskie Nie-rządy sprzedając nasze zakłady farmaceutyczne w obce ręce. Od tego czasu dyktatura koncernów i korumpowanie lekarzy stoi na porządku dziennym. Wszystkie te nowe listy tzw. leków refundowanych nie mają nic wspólnego z naszym zdrowiem, lecz są odzwierciedleniem  walki lobby farmaceutycznego, nawet na szczeblu rządowym o polski rynek! Dlaczego w Izraelu umiera na raka 150 -250 osób rocznie, a w tym bantustanie 160 tys, a w Niemczech 1, 5 mln? Bo taka jest polityka banksterów, w tym zależnych od nich koncernów farmaceutycznych. Oczywiście nikt się z polityków nie przyzna się do uczestnictwa w tym procederze, ale w związku z tym, że mamy pseudo kapitalizm rodem z XIX wieku, to na zdrowiu ludzi należy zarabiać, a wiedzą o tym ci, którzy ciągną kasę z tego chorego systemu!
                                                               
W 2007 roku, kiedy rządziła PO nastąpiło drastyczne pogorszenie warunków kontraktów Narodowego Funduszu Zmarłych. W miejsce dotychczasowych stawek weszły ceny uśrednione. Szefowie wysokospecjalistycznych placówek nie przebierali w słowach: to będzie eksterminacja najciężej chorych pacjentów. Nowy system płacenia szpitalom zaczął obowiązywać od lipca 2007 roku.. Głównym autorem zmian był wiceprezes NFZ Jacek Grabowski.

 I co, czy któreś z nas zareagowało? Czy ludzie wyszli na ulicę zdeKOD-ować ten fakt, który podały największe tabloidy w Polsce? W tym "Wybiórcza"czy "Dziennik"? Ależ nie, bo Polacy mawiają : "Jakoś to będzie", no i jakoś jest!

Ciśnie się na usta pytanie: dlaczego jeżeli mamy taką koniunkturę gospodarczą za PiS-u i program
reindustrializacji przemysłu, reprywatyzacji sektora bankowego, repolonizacji mediów na które idą miliardy z naszych haraczy, to czemu nie znaleziono 20  - 30 mld złotych na dofinansowanie najpilniejszych procedur tj. rehabilitacji, ortopedii, psychiatrii (o tym też napiszę, każdy z tzw. lekarzy psychiatrów też ma swój "osobisty cmentarz", a także diagnostyki medycznej? Myślę, że to pytanie nie tylko do p. Radziwiłła, ale przede wszystkim do szefowej rządu p. Szydło i p. Morawieckiego?

Ciekawe czy usłyszą, bo ślę im maile na ich skrzynki? Ale co tam, ważniejsze jest 8 haubic samobieżnych Rak", które podobno odstraszą samym swoim widokiem wojska rosyjskie (bo chyba o nie tu chodzi), a flanka NATO z tego powodu zrobiła fetę: był bigos z wkładką i sznaps pod namiotami!

Jeżeli my, jako Polacy nie obudzimy się ze snu, a prędzej czy później trafimy w ręce tej mafii, bo po pierwsze,  90% z nas źle się odżywia, nie przestrzega podstawowych zasad zdrowego życia (ale za to mamy ogólnopolski festiwal grilla, pyfka i golonki), to znaczy, że ciągle jesteśmy w bloku wschodnim, gdzie nie szanuje się życia, bo jak twierdzą Słowianie - nic nie jest warte! - bo wyceniono je w Polsce na całe 2 tys brutto, a w Rosji na 1, 2 tys, a na Ukrainie na 900 zł , przy stałym oporze lobby tzw. pracodawców, żeby czasem Polak nie zarabiał więcej jak 2 tys., bo jeszcze im się fanaberii zechce! Ale mam nadzieję, że opornie i  powoli wiedza dociera do tzw. "dołów społecznych", które Nie-rząd nazywa pieszczotliwie "nasz ludek".I w końcu może zaczniemy wspólnie organizować Samoobronę - nie mylić z tą partią co wiecie - przed urzędniczo-lekarską mafią, tym bardziej, że młode pokolenie lekarzy, to w większości ludzie bez empatii i współczucia bez skrupułów żerujący na ludzkich nieszczęściu!

Pamiętajmy, iż to od nas zależy jaki będziemy mieli los! Czy ślepy, czy świadomy - oparty na wiedzy!
Chcę założyć po tym wpisie grupę na Fejsie - "Poszkodowani przez Narodowy Fundusz Zmarłych - NFZ"
Jeżeli nic nie zrobimy, to naprawdę uwierzę w to co mówią, iż jesteśmy "najgłupszym narodem pośród słowiańskiej braci"!

I pytanie ostatnie: dlaczego zdrowie narodu traktowane jest w Polsce, jak sprawa prywatna, a nie wagi państwowej? Jak np. "Rodzina 500 plus"? Czy tylko młody niewolniki zasługuje na zainteresowanie władz? A chorzy, wyeksploatowani i starzy już nie?


sobota, 17 czerwca 2017

Witajcie w polskim piekiełku III

Czas gna jak narciarz po stromym stoku, lato coraz bliżej, urlopowa kanikuła też więc aktywność bankierskiej lichwy wzmaga się w mediach, prasie, ogłoszeniach i na mailach. Jeżeli życie człowieka można wycenić sprzedając go na współczesnym bazarze za grosze, to znaczy, że wycenić i sprzedać można wszystko i każdego z osobna. Młodzi ludzie, których mam okazję uczyć, nic z tego nie rozumieją, 95% z nich wciągnęła się w wir konsumpcji i dla nich wzięcie takiej właśnie lichwiarskiej mini ratki jest normalne jak oddychanie i jedzenie. Zaspokajanie swoich  żądz, pragnień, swego Ego jest teraz tak trendy i na topie jak lista najważniejszych kultowych filmów, utworów muzycznych czy komiksów. Doskonale sformatowana reklama zagarnia te młode słoiki "pod siebie" jak produkty z lady. Ich smartfony włączone przez 24 godziny i różne aplikacje pozwalają im non stop zaspakajać ciekawość,chciwość oraz chęć posiadania i kupowania.

                     Galeria Katowicka, gdzie polski niewolnik spędza wolny czas
Lichwa jest na tyle bezczelna i bezkarna, że robi też badania. I tak największa firma tzw. pożyczkowa Provident Polska, zapytała młodych ludzi, na co wydaliby dodatkowe 20 tys. złotych. Większość badanych przeznaczyłaby te pieniądze na zakupy. Na top liście znalazły się też samochód lub skuter, wycieczka oraz inwestycje w edukację. Te ostatnie na 100% przebadanych wydało by tylko 20% z tej sumy 35%, reszta po prostu przepiła by i przejadła tą kasę. 

Jak wynika z Badania Młodych przeprowadzanego na zlecenie Provident Polska, młodzi chętniej kupują niż oszczędzają. 15-30-latkowie deklarują, że na zakupy przeznaczyliby ok. 75 proc. całej kwoty – za 5 tys. zł kupiliby samochód lub skuter, 2 tys. zł wydaliby na wyjazdy, podobną kwotę przeznaczyliby na „coś fajnego”, a ok. 700 zł zainwestowaliby w edukację.

 Znaczy to, że młodzi ludzie wiedzą, że rozchwiana, zglobalizowana rzeczywistość ekonomiczna, finansowa nie gwarantuje,. iż pieniądze wydane na edukację im się zwrócą. To jedno, a drugie, to, iż w tym kraju czyli w Polsce nie liczy się wiedza i talent lecz znajomości i układy. To stwierdzenie towarzyszy nam od 1945 roku, a może jeszcze w II RP, ale tam były ściśle wyznaczone granice między poszczególnymi klasami społecznymi, aczkolwiek w każdej z nich mógł zaistnieć literacki Dyzma.

Dodam do tego jeszcze to, iż 4 na 5 studentów myśli o emigracji zarobkowej, bo presja płacowa mimo, że brakuje wykwalifikowanej siły roboczej zelżała a tzw. tuba propagandowa wmawia nam, że to dobrze, że Ukraińcy i Rosjanie podwyższą nasze PKB, a także będą dopłacać do bankrutującego ZUS-u przedłużając jego agonię. 

    To nie sam nowotwór nas zabija lecz chemioterapia zabija połowę chorych na raka
Ale ja dalej o swoim czyli  o tym jak Dobrzy Chazarowie nie odstąpili ani na krok od zabójczych szczepień, 12 letnich dziewczynek Garadasilem po pozorem walki z  rakiem szyjki macicy, ani od polityki zabijania gojów chemioterapią nabijając kabzę gangsterskich koncernów tzw. farmakologicznych. Tu front Dobrej Zmiany idzie łeb w łeb za Pełowikami. Gojów jest za dużo, nie chcą wpuszczać emigrantów, to wybijemy ich od środka w ich własnym kraju. Do tego coraz bardziej ziszcza się plan sprzedaży polskich  firm wodociągowych w ręce izraelskich i francuskich koncernów.

Zeda Pingel przed i po szczepionce Silgard/Gardasil (fot. vaccinationinformationnetwork.comOto odezwa którą powinniście kolportować na Fejsie:
Drogie Polki, gimnazjalistki i licealistki! Na podstawie niezgodnej z Konstytucją ustawy od 1 stycznia 2017 r. zaczniecie być poddawane przymusowej rządowej kastracji chemicznej przy użyciu bardzo niebezpiecznego płynu kastrującego o nazwie Silgard (Gardasil), dla zmylenia przeciwnika zwanego „szczepionką na HPV”. Jak się nie dać wykastrować? To bardzo proste: należy stanowczo, zdecydowanie i odważnie powołać się na Artykuł 39. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który stanowi:
Art. 39.
„Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody”.
Źródło: http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/2.htm
Drogie gimnazjalistki i licealistki, nauczcie się tego zdania na pamięć i cytujcie je rodzicom, nauczycielom, szkolnym pielęgniarkom, lekarzom oraz pozostałym funkcjonariuszom systemu opresji w naszym, rządzonym przez antypolaków. Nauczcie się też na pamięć niezbędnego uzasadnienia do 39. Artykułu Konstytucji RP. Będą wam bowiem próbować wciskać, że szczepienia nie są żadnym eksperymentem medycznym.

Dobry narodowy  Chazar zastąpił Złego globalnego Chazara, ale robi to samo, tylko po cichu, bez rozgłosu i systematycznie. Przebudowa społeczeństwa trwa w najlepsze. Władze poszczególnych "obłasti" prześcigają się w budowie nowych galeryjek handlowych dla ludu, dostają za to odznaczenia od obcych rządów, a z drugiej wydają miliony z państwowej kiesy na walkę z wtórnym analfabetyzmem w myśl, że ludziom trzeba pokazać zabawki, \a z drugiej pogrozić, że ich używanie jest be, i zależy tylko od naszej własnej woli. Tylko, że 90% tzw. społeczeństwa nie posiada albo nie umie korzystać z własnej woli, posiłkując się wolą zbiorową, medialną czy publiczną!
 
Największa w Polsce Galeria Wratislavia, to tu słoiki i lemingi będą koić swoje żale i kompleksy

Lud się bogaci, namawianie, reklamowanie do gotowania i  żarcia w Polsce osiągnęło gigantyczne rozmiary. Usłużni celebryci \zasiadają do kuchenek (sponsorowani przez firmy), aby pokazać prostakom jak się powinno pichcić, żeby smakowało wiedząc, że statystycznego Polaka  bez pomocy lichwy i Providentu nie stać w codziennej diecie na  polędwiczki, dziczyznę, owoce morza czy ryby. Ale w ślad za tym idzie odsiecz, reklama leków wspomagających trawienie - Żryj i łykaj Essentiale foite lub max, Gastrotuss, Esseliv, Avilin Balsam Gastro,   Iberogast, Espumisan, Sylimarol, Maxon itp. Prawda, że cały arsenał. bo Chazarowie chcą tu zbudować taki jak w USA ospały, otyły, niemrawy, aspołeczny kolektyw, którym będzie można łatwo rządzić i  manipulowaćo i!
Smacznego matko Polko, ojcze Polaku! Wszak już co 3 z Was cierpi na chorobę otyłości!



Oto pierwsze z brzegu nagłówki prasowe:
Blisko połowa polskiego społeczeństwa choruje na otyłość, a aż 1,5 miliona dorosłych Polaków choruje na otyłość olbrzymią kwalifikującą ich do leczenia operacyjnego. Ale każdego roku zaledwie 2 tys. z nich może liczyć na zabieg. Brak specjalistycznej opieki zdrowotnej sprawia, że chorzy leczą się głównie sami, często metodami zagrażającymi zdrowiu i życiu. Polska na 5. miejscu w Europie pod względem otyłości!

Ponad jedna czwarta Polaków cierpi na otyłość. Polacy znaleźli się w pierwszej piątce najbardziej otyłych narodów w Europie. W ciągu ostatnich dwóch lat odsetek osób otyłych w kraju powiększył się o 2,1 pkt. proc.
Aż 25,2 proc. populacji Polski jest otyła, jak wynika z najnowszej aktualizacji Światowego Indeksu Bezpieczeństwa Żywnościowego, opracowanego przez Economist Intelligence Unit (EIU) na zlecenie firmy DuPont.  To o 2,9 proc. więcej niż średnia w Europie, która wynosi 22,3 procent. A do tego dochodzą dzieci,cała populacja jedząca, pijąca śmieciową truciznę. Jak myślicie, po co była potrzebna im Wasza wolność? Żeby ponownie Was zniewolić rozbudzając niezdrowe nawyki, namawiając do zabijania siebie, powolnego, bo tego nie widać, ale z wiekiem zobaczycie \z czym to się je?

Pewnie znowu będę miał ksywkę oszołoma i hejtera! Ale za długo już żyję, żeby nie wiedzieć, że za mówienie i  prawdy i szerzenie wiedzy w każdym ustroju jesteś okrzyczany jako wróg!

W kolejnym wpisie - Instrukcja Przebudzenia wg. Gabriela L. Kamińskiego

piątek, 28 kwietnia 2017

Witaj w polskim piekiełku II - NWO

Od lat, jak tylko zacząłem działalność gospodarczą w 1991 roku słyszałem jak Chazarowie rządzący tym pięknym krajem obiecywali Polakom przepisy ułatwiające działalność gospodarczą i podatki zachęcające do inwestowania w firmy. Od lat każdy Nie-rząd obojętnie czy lewicowy czy prawicowy majstrował przy tychże przepisach, na tyle skutecznie, że goje likwidowali firmy, a młodzi ludzie zasilali szeregi emigracji zarobkowej.                                                           
Od 2004 roku, kiedy wstąpiliśmy do Chazarskiego Eurokołchozu w Polsce jak w każdym państwie członkowskim mimo, iż nie przyjęliśmy "sztucznej" papierkowej eurowaluty zaczęły rosnąc ceny, oczywiście pod pretekstem wyrównywania standardów i poziomów życia. Do 2007 w związku z napływającymi transzami rosło PKB i pensje. Kryzys 2009 -2010 roku zastopował te dobre trendy, a Platfusy nawet nie mieli zamiaru kryć, że chodzi im tylko o kasę i...władzę. Podniesienie Vatu na dziecięce ubranka, na usługi i towary czyli generalnie na żywność (wiadomo, że uderzy to w statystycznego  najniżej zarabiającego Kowalskiego, bo Polacy uwielbiają jeść) doprowadziło do największej pauperyzacji pracujących w Polsce od czasu słynnej transformacji  Made in Sachs, Soros and Balcerek - z kraju gospodarczego do kraiku typu "neokolonialny bantustan taniej siły roboczej!
 

 Od 2011 roku obowiązuje 23-procentowy VAT. Wcześniej podatek wynosił 22 procent, ale został podniesiony z powodu trudnej sytuacji gospodarczej. Wyższy VAT miał obowiązywać do końca tego roku, ale kilka miesięcy temu minister finansów poinformował, że konieczne jest utrzymanie go na podwyższonym poziomie przez dłuższy czas.
Przypomnę jakie obowiązywało prawo podatkowe!

Do zaproponowanego rozwiązania polegającego na podniesieniu stawek VAT w projekcie przewiduje się również dostosowanie stawki zryczałtowanego zwrotu podatku dla rolników ryczałtowych i urealnienie stawki ryczałtu dla podatników świadczących usługi taksówek osobowych, którzy wybrali opodatkowanie tych usług w formie ryczałtu.
Jak wskazuje uzasadnienie projektu: „jeśli relacja państwowego długu publicznego do PKB przekroczy 55 % w 2011 r. nastąpią następujące podwyżki stawek VAT w kolejnych okresach:
1) od dnia 1 lipca 2012 r. do dnia 30 czerwca 2013 r.:

  • podwyższenie stawki VAT podstawowej do 24 %,
  • podwyższenie stawki VAT obniżonej do 9 %,
  • podwyższenie stawki VAT super obniżonej do 6 %,
  • dostosowanie stawki ryczałtu dla taksówkarzy 5 %,
  • dostosowanie stawki zryczałtowanego zwrotu podatku dla rolników 7,5 %;
2) od dnia 1 lipca 2013 r. do dnia 31 grudnia 2014 r. ww. stawki wzrosną i będą wynosić odpowiednio 25 %, 10 %, 7 %, 6 % i 8 %;
3) od dnia 1 stycznia 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. nastąpi powrót do stawek, o których mowa w pkt 1, tj. odpowiednio 24 %, 9 %, 6 %, 5 % i 7,5%;
4) od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia 31 grudnia 2016 r. stawki zostaną obniżone i będą wynosić odpowiednio 23 %, 8 %, 5%, 4 % i 7 % - przy czym z racji tego, że najniższa stawka przewidziana w ustawie o VAT wynosi 5 % w projekcie pominięto zmianę w tym zakresie.
Polskie piekiełko gospodarcze i fiskalne jest skrajnie niekorzystne dla małych i średnich firm. Kosmetyczne działania (zaległy ZUS rozłożony na raty czy zaległe podatki) nie czynią tu wiosny. Nie-rząd PiS-u nie ma żadnej koncepcji na zmianę sytuacji. Bo etatyzacja administracji państwowej, wzrost zatrudnienia w tym państwowym sektorze ponad 50% pracujących w Polsce nie pozwala na zmianę polityki podatkowej! No bo zrobić z tymi bezrobotnymi, tym bardziej, że trwa walka z opozycją na statystyki! To nim, a nie obywatelom Polski podporządkowane są wszelkie działania nowego-starego rządu.
Czy słyszeliście Państwo od p,. Morawieckiego od terminie powrotu do starej stawki 22% na usługi i towary? Miało być do końca 2016 roku, a teraz o tym cisza.                                                                                              
  Jestem pewny, że Polska jak każdy kraj włączony w światową gospodarkę i finanse realizuje rękami Nie-rządu plan globalnej przebudowy porządku społecznego pod nazwą New World Order - Nowy Porządek Świata. Niby robi się gesty, że jest inaczej, ale pod cienkim płaszczykiem dezinformacji wprowadza się rządzące nim prawa i zasady: GMO, szczepienia tzw. ochronne, plastikowe karty płatnicze, chipowanie ludzi, lansowanie multikulti.
Biorą w tym udział oprócz agend międzynarodowych takie organizacje jak ONZ, UNESCO, WHO, WTO "Klub Rzymski", "Grupa z Bilderbergu".


To jest świetna ilustracja mechanizmu jaki temu towarzyszy. Przytaczam fragment artykułu "Jak unieszkodliwić masy" zamieszczonego 23 marca 2017 roku na stronie www.prisonplanet.pl:
                                

           
Przejście z parytetu złota na walutę stricte papierową przyniosło również inflację. Kiedy siła nabywcza waluty spada, najsilniej odczuwają to osoby dysponujące małej lub średniej wielkości oszczędnościami. Zazwyczaj jest to klasa średnia.

Otoczenie inflacyjne sprawia, że rosną koszty utrzymania. Zazwyczaj jednocześnie w górę idą również wynagrodzenia. Problem w tym, że ze względu na specyfikę demokracji, przybywa urzędników, prowadzenie działalności gospodarczej staje się trudniejsze, a koszty utrzymania biurokratycznej machiny są coraz wyższe. Podnosi się zatem podatki, by móc opłacić osoby, które nie przynoszą żadnej wartości dodanej.

Z czasem system zaczyna pękać w szwach, a wspomniany wzrost kosztów utrzymania jest wyższy niż wzrost wynagrodzeń. Aby utrzymać standard życia, społeczeństwo zaciąga kredyty.
I akapit dalej:

Praca jest dzisiaj niesamowicie opodatkowana. Polska jest tutaj dobrym przykładem – różnica pomiędzy pensją brutto i netto jest bardzo duża, wyższa niż w wielu krajach rozwiniętych. Niesamowitym absurdem jest podatek dochodowy, który odpowiada za 20% dochodów z pracy fizycznej, natomiast 75% kontroli urzędów skupia się właśnie na nim. Przy okazji dyskusji na ten temat zawsze pojawi się ktoś, kto przypomni, że potrzebne są środki na utrzymanie ZUS. Prezes tegoż ZUSu przyznaje jednak otwarcie, że instytucja wkrótce zacznie wypłacać groszowe emerytury, a Polacy powinni sami odkładać środki na swoją przyszłość.
I to jest to polskie piekiełko! Z jednej utrzymywanie przez pracodawców niskich stawek i "płacenie pod stołem", z drugiej presja na odkładanie na swoją przyszłość? Przecież i pracodawca i rząd wie, że przy takich pensjach jest to niemożliwe!  Ten absurd stanowi gwóźdź do trumny polskiego rozwoju! Ludzie, którzy nie ufają państwu ani pracodawcom zawsze będą mentalnie tkwili w poprzedniej epoce myśląc kategoriami pokrzywdzonego dziecka, któremu \zabrano jego ulubioną zabawkę!

Jakie to wielkie szczęście dla rządzących, że ludzie nie myślą”
                                                                                   Adolf Hitler



Kilka linków do artykułów:

http://mydrea.ms/nowy-porzadek-swiata-chipowanie-ludnosci/

http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/10/sejm-przyjal-rzad-podpisal-ceta-i-polska-sprzedana-z-inwentarzem-korporacjom/

http://polskiepiekielko.pl/pis-zwiekszyl-wydatki-na-urzednikow-o-miliard-zlotych/

http://polskiepiekielko.pl/92-500-000-zl-na-utrzymanie-urzednikow-w-wojewodztwie-kujawsko-pomorskim/#comment-2851

http://wolnosc24.pl/2016/11/29/polskie-piekielko-i-slowacki-raj-jak-europejski-parias-zostal-podatkowym-eldorado-a-europejski-prymus-podatkowy