poniedziałek, 29 czerwca 2015

Dlaczego Polacy są ospałym, mało ambitnym i nieciekawym narodem?

Często myślimy o sobie i naszych rodakach jako o "narodzie wybranym". Powtarza się to często przy lada okazji, jakich to ofiar nie ponieśliśmy niosąc pomoc zniewolonym narodom: Litwini, Węgrzy, a później w II wojnie światowej. A przecież byliśmy również w swojej historii państwem ekspansywnym, nasze granice sięgały na wschodzie po województwo smoleńskie, na południu graniczyliśmy  z Mołdawią, na północy z Inflantami. Trochę historii: "Państwo nasze było  jednym z największych terytorialnie organizmów politycznych Europy. Po pokoju z Rosją zawartym w Polanowie w 1634 osiągnęło powierzchnię 990 tys. km². Byliśmy "papierową" potęgą, gdzie uśpiona tym szlachta w swoim zacietrzewieniu i ślepocie zaprzepaściła wszystkie zdobycze terytorialne, a potem cały wolny kraj.

    


                                                Rzeczpospolita Obojga Narodów


                                   
                                                    Wieszanie zdrajców Ojczyzny - Targowica

Systemem politycznym Rzeczypospolitej była demokracja szlachecka. Zgodnie z jej założeniami władza należała do ogółu szlachty, która mogła wpływać na politykę kraju poprzez uczestnictwo w sejmikach i sejmach. W rzeczywistości polityką zajmował się niewielki procent szlachty, przede wszystkim jej bogatsza część. Król polski był szafarzem urzędów, dysponował nominacjami na 25 tysięcy stanowisk, w tym kilkaset urzędów senatorskich, wśród nich na 16 stanowisk ministerialnych oraz 17 urzędów kościelnych.
                              

                                                  Marionetkowy Nie-rząd Tuska
 
                                                                                                    

                                                         Otoczenie Kopacz

Czy ten niewielki fragment nie wydaje się Państwu dziwnie współczesny i znajomy. Oto władzę
pełnią najsilniejsze partie polityczne oczywiście w pseudodemokratycznym anturażu szerzące populistyczne obiecanki, po zdobyciu zaś władzy mówią krótko: "Radź sobie sam, jak ci się nie uda, to twoja wina", same zaś zabiegają o każdą synekurę, dodatkową kasę....za "wierność, bierność  i zależność". no bo dla swojej rodziny gotowi byliby na wszystko, na każdą podłość, świństwo i machloję.

W polskiej szlacheckiej siedzibie rzadko można było spotkać książki czy bibliotekę, takowe posiadały tylko wielkie bogate rody. Polskie mieszczaństwo gniecione niekorzystnymi dla nich prawami nigdy nie wybiło się na polityczną samodzielność, siłę własnego kapitału, a w dodatku polska hańba narodowa zniewolenie chłopów pańszczyźnianych dopełnia ten kielich historycznej goryczy. Słynąc z waleczności potrafiliśmy zarazem  swoją głupotą i arogancją i brakiem jakiejkolwiek perspektywy, żyjąc z dnia na dzień, bo jakoś to będzie, roztrwonić narodową chwałę i potęgę jednego z największych terytorialnie państw Europy.

                       

                               Husaria polska niepokonana przez ponad 125 lat
                                            

                             Polscy ułani, to była mobilna dobrze uzbrojona piechota
                                            


                            
Podczas desantu w ramach ćwiczeń Baltops na podusteckim
                             poligonie doszło do wypadku. Zatonął transporter pływający PTS,
                             na którym było dwóch żołnierzy.

                                      

                                                      Tajna broń Polaków
Ta nasza niekonsekwencja skutkuje do dzisiaj tym, że nigdy, no może od czasów Bitwy Warszawskiej (ale już Pokój Ryski był porażką dyplomatyczną) nie potrafiliśmy zdyskontować do końca swojej czasowej przewagi. Tkwi w naszych polskich genach jakiś chochlik: pomieszanie z poplątaniem cech szlachetnych i przyziemnych, wywodzących się z gminu. Oczywiście nierozerwalnie jest to związane z kondycją człowieka przesiąkniętego wizją pożądliwego bogactwa i władzy. Te dwie determinanty połączone z bylejakością dają iście zapalną i destrukcyjną mieszankę: lewicowego populizmu i szlacheckiego że tak powiem "wybraństwa" czyli sprawowaniem rządów nad pospolitymi duszami (nie mylić z powoływaniem chłopów do piechoty wybranieckiej).
                                
Stąd moja teoria, iż POlacy pod rządami "pseudo komuny" zostali wyprani z resztek charakteru, a nie mając światopoglądu i celu w życiu poza "dorabianiem się", kupowaniem, konsumowaniem, zatracili z oczu matkę swoją  Ojczyznę, utożsamiając ją tylko z lepszą michą i lepszą kasą! Cały czas słyszałem od moich sąsiadów jaka to komuna brzydka, jakie czasy ciężkie, bo oni stoją w kolejce po autka na talony, boazerię drewnianą, telewizory kolorowe, a le jakoś do "Solidarności:" nikt z nich nie mówił o cenzurze, o wolności i kulturze, o Katyniu nie wspominając. Mówiono tylko o jedzeniu i  drożyźnie! A teraz będąc już jedną nogą na tamtym podobno lepszym świecie, wspominają ją z rozrzewnieniem i szczerym żalem. Bo zagrożona została ich wolność: kupowania, konsumowania, bo i kasy mają teraz mniej, i życie drogie i ceny galopujące itp.

Oczywiście spłycam tą diagnozę celowo, żeby pokazać, że potrzeba było aż ośmiu lat totalnych Nie-rządów PEŁO, a przedtem psucia państwa przez UW, SLD, AWS, niedotrzymania obietnic przez PiS (tanie budownictwo komunalne, Karta Wielodzietnej Rodziny itp, likwidacja NFZ)), żeby ludzie, szczególnie młodzi obudzili się z ręką w nocniku! Ale jak słyszę ponownie chcemy oddać władzę jakimś "ludziom od Kukiza", mocno skompromitowanym "Baronom" biorącym lekką ręką kaskę w radach nadzorczych (ciekawe czy Paweł Kukiz o tym wie i  ich rozliczy?) Jeśli tak, ma mój głos!



                              

Ale ogólnie sytuacja POlski jest tragiczna, żeby nie rzec tragikomiczna, bowiem, ci którzy do niedawna jeszcze bronili PEŁO i "Układu" teraz mówią, że Oni wiedzieli, iż to się tak skończy, że Oni mówili, ostrzegali, ale głupi ludek nie wyłapał ich subtelnej krytyki "między słowami"!
Osobiście nie sądzę, żebyśmy mogli wobec braku własnej gospodarki, przemysłu, armii, bankowości wybić się na Niepodległość. PiS i Kukiz nie mają tak szerokiego poparcia społecznego jak Orban, a tylko tak  wybrana demokratycznie Władza ma pełną legitymację, aby przeprowadzać szerokie reformy i przebudowę Państwa. U nas to będzie taka kosmetyka jak za PRL-u: z przodu nowy tynk, a w podwórku ten sam syf i swojaki u wodopoju, tym razem pod  hasłem i płaszczykiem zbratania z ludem i  naprawy błędów itp!
                          



                                                    
                                                      Hasło ciągle aktualne!

Na potwierdzenie mojej oceny, przeczytajcie blog Janusza Szewczaka: Wasz Sceptyczny Niezależny Obserwator!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz