sobota, 8 listopada 2014

Powakacyjne refleksje

 Ten rok był dla mnie bardzo nerwowy i pracowity. Po pierwsze obniżono mi pensję, po 14 latach pracy na rzecz Portalu , który de facto prowadzę "autorsko" od czternastu lat. Jakby nie było powinienem się liczyć z tym, bo branża się "kurczy", a jednak, niemiłe zaskoczenie. Teraz dołączyłem do tych, co ani nie zdychają jak i zalecano, ani nie żyją jakby sami chcieli. Tylko, że lemingi nie widzą, że to nie jest żaden kapitalizm, bo pracodawcy sami nie oszczędzają, chociaż narzekają na kryzys i drożyznę, i  "wyciskają:" tą niedouczoną, ogłupiałą przez pseudo media ludzką bladź wmawiając im, że tak tylko może być, bo kapitalizm tym się w POlsce charakteryzuje. A moja córeczka w Danii, budującej dwieście pięćdziesiąt lat kapitalizmu dostała właśnie od tego krwiożerczego kapitalistycznego państwa 5.300 tys koron z wykorzystaniem na urlop, chociaż pracuje tam dopiero dwa lata! W Niemczech mimo, że też globalna polityka wyryła tam bruzdy i podzieliła społeczeństwo dodała swoim więcej socjalu i przywilejów, w niecnej Austrii idziesz do ichniego Urzędu Pracy mówisz, że jesteś zmęczony i wypalony i dostajesz roczny płatny urlop. I reszta społeczeństwa nie oburza się tak jak u nas na fejsie, tylko rozumie, że po tym czasie, ten zregenerowany człowiek wraca do swoich obowiązków. Tylko tutaj w tym komuszym bantustanie, gdzie ludzie własną wiedzę i "oświecenie" spychają na sam koniec własnej drogi, każdy uważa, że jak pracuje, to każdy musi tyrać tak samo, bo tutaj mimo lansowanego indywidualizmu obowiązuje bolszewicka "odpowiedzialność" zbiorowa,. Tu każdy ma prawo zaglądać ci w "gary", komentować, co jesz, i na co wydajesz. Wiem, że jest to niekonsekwentne do tego, co napisałem wcześniej, ale właśnie solidarność pracodawcy z pracującym na tym etapie budowania wzajemnych relacji czyli kapitalistycznych stosunków pracy powoduje, że są one przejrzyste i pracujący nie ma tylu zachęt, żeby swego pracodawcę okraść czy oszukać. Ale wyciskanie" ludzików to Polska specjalność w Europie i Europa z tego skwapliwie korzysta. Stąd ocena ludzi, że nie rządzą nami POlacy tylko sprzedajni zupacy i jurgieltnicy.


 
 Solidarność społeczna termin wyświechtany przez media, to nic innego jak budowanie zbiorowego dobrobytu społeczeństwa skupionego wokół swojego Państwa, które na tym bogaceniu się indywidualnym i zbiorowym zyskuje,. Niestety nami rządzą krypto bolszewicy szermujący takimi ogranymi terminami jak demokracja, wolność, rozwój społeczny, a robią zupełnie co innego!
 

Niszczenie Polaków jako społeczeństwa, dzielenie nas nic im nie da. Bo tylko bogate społeczeństwo ma szansę sprostać wyzwaniom XXI wieku,. Tylko z takim społeczeństwem będą się liczyli w świecie bezwzględnych interesów narodowych. Stąd taka ogólna niechęć ludzi na fejsie i necie do Polski jako państwa, które ma działać na rzecz rozwoju polskiej rodziny i Polaków jako narodu. Ludzie wolą wjeżdżać niż próbować coś zmienić. Wszędzie protestują ludzie pracy, na ulicach, w Belgii, Finlandii, Niemczech, Francji, Włoszech, Grecji, Wlk. Brytanii, Irlandii tylko nie w tym środkowo europejskim bantustanie. Stąd poczucie beznadziei i straconego życia, a drugie nie przyjdzie! Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie wierzył w samo naprawienie się rozbestwionych pseudo elit złodziei i kłamców!




Zbliżają się Wybory! Obserwuję działania Peło, PiS, SLD czy PSL! Nikt z nich nie chce naruszać tego układu sił, bo każdy czerpie z tego politycznego konsensusu korzyści dla siebie. I  twierdzę, że PiS tak naprawdę nie chce władzy, bo nie reaguje na oskarżenie w prasie. Myślę, o tym ostatnim wybryku Hoffmana i jego znajomych. Oczywiście Protaś" też pił, ale zobaczcie jak media wyciszyły powoli jego pijacki wybryk, a tu nie wierzę, że członkowie PiS biorąc pod uwagę okres przedwyborczy zrobili to niechcący, bezwiednie. I to teraz wiedzą, że skundlona i sprzedajna prasa to wyciągnie jak nieobgryzioną kość i będzie nią rzucać tu i tam pokazując jak to lekceważą sobie Polaków i swój elektorat, no kto? Pisowska Opozycja!
Nie wierzę, że jest to wypadek przy pracy! Myślę, że sytuacja tego polskiego bantustanu jest tak zła, że nikt nie chce samodzielnie władzy! Bo zarządzanie bankrutującym państwem to nie jest łatwa sprawa, Tusk dał sobie spokój, co miał zrobić to już zrobił!  Teraz postawił na Kopacz, bo ludziki lubią jak kobitki ściemniają, vide "Bufetowa" Walzowa czy Kluzik-Rostkowska ( o gotowości szkół na przyjęcie 6-latków lub minimalnych skutkach dla księgarstwa darmowego wprowadzenia darmowego  podręcznika). Ludzie ogólnie lubią być okłamywani? To też wydaje mi się jakaś feralna cecha naszego braku charakteru.

Lubimy sobie strzelać "samobója", lubimy sponiewierać swój dorobek polityczny, swoje nazwisko! Żyjemy na ogół w głębokiej duchowej nędzy, przeświadczeni, że materialny byt ocali nas i wywyższy w oczach milionów Polaków marzących po cichu o dostępie do koryta, do możliwości unurzania się w tej brei, żeby tylko ktoś za nas zapłacił za łaźnię i pralnię!

I to jest to POlskie "homo sovieticus", które przykleiło się do polskich pseudo elit! Mieć w głębokiej pogardzie ludzi, wyborców urządzając ich ludyczny spektakl niespełnionych obietnic i pustych deklaracji! Ale przecież my uwielbiamy być okłamywani!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz