Z pracy Pointinga dowiemy się też, dlaczego Francja i Wlk. Brytania była skłonna zaakceptować wojnę w 1939, a nie np. w 1938 i czemu przywódcy radzieckiej Rosji próbowali po aneksji Czechosłowacji uwikłać Europę Zachodnią w konflikt wojenny. A także dlaczego II wojny nie należy nazywać światową, ani nawet ogólnoeuropejską? I czemu państwa neutralne, tak naprawdę nimi nie były, biorąc pośrednio udział w nowym porządku politycznym narzuconym przed zwycięskie Niemcy. I w końcu, jakie były prawdziwe powody napaści hitlerowskich Niemiec na ZSRR? A jako clou tego rozdziału na końcu dowiemy się, w jaki sposób Stanom Zjednoczonym udało się uniknąć wprowadzenia zasad uchwalonej przez siebie Karty Atlantyckiej?
Polityka światowa podporządkowana była zawsze partykularnym interesom europejskich potęg gospodarczych. Ekspansja kontynentalna Niemiec, rywalizacja o prymat z Wlk. Brytanią i Francją, a później stalinowską Rosją, od początku XX wieku kształtowała politykę tych państw. Sojusze były krótkotrwałe, a najczęściej papierowe. Doświadczyła tego nie tylko Polska, ale też kraje środkowoeuropejskie. Widać edukacja historyczna w II RP nie była zbyt powszechna, a ogół społeczeństwa nie zdawał sobie sprawy, że jesteśmy tylko „pionkiem w grze”, o nową hegemonię w powojennej Europie. Polska, mimo poniesienia w stosunku do swojego gospodarczego, militarnego i demograficznego potencjału największego wysiłku zbrojnego, została nie tylko sprzedana w Jałcie na pożarcie Stalinowi, ale potraktowana przez Państwa Sprzymierzone gorzej jak kolaborująca z Niemcami Francja, Rumunia czy Jugosławia Tity.
Fakt zatajenia przez Wlk. Brytanię wiedzy o Katyniu, a także wkładu polskich formacji wojskowych w „Bitwę o Anglię”, ze słynną „Enigmą” na czele, świadczy o tym, że tylko silne organizacyjnie, gospodarczo i militarnie państwa mogą być partnerami dla światowych mocarstw. Niestety nigdy nie byliśmy traktowani przez nie z należną nam powagą A nasze przywiązanie do własnej historii, tożsamości i niezależności traktowane jest dalej jako przejaw wstecznictwa i „polskiej anarchii”. Szkoda, że rządzący Polską nie wyciągnęli z tego żadnych wniosków. Osłabianie Polski, pauperyzacja narodu polskiego, emigracja młodych tylko potwierdza słabą organizację naszego państwa, tym samym podtrzymując negatywną opinię o nas naszych wrogów i papierowych aliantów.
Zobacz inne recenzje: Recenzje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz